Co by nie mówić, zapiekane śniadania prosto z piekarnika to jest to. Nie dość, że rozgrzewają, są łatwiej strawne, to jeszcze usuwają wilgoć z organizmu, a nic tak nie sprzyja nagromadzeniu wilgoci jak wiosna i jesień. Na szczęście zboża takie jak quinoa i proso doskonale się sprawdzają w piekarniku, a potrawy z nich przygotowywane są nie tylko smaczne, ale i pełne energii (lub qi z nomenklatury medycyny chińskiej korzystając). Ziarno quinoa w połączeniu z owocami suszonymi i orzechami, stanowi doskonałą podstawę dla śniadań i można przygotowywać je w najprzeróżniejszych wariacjach. W przepisie zostały wykorzystane orzechy brazylijskie, które mają bardzo dużo selenu, ale można również korzystać z innych orzechów, nasion oleistych, lub pestek. Podobnie jeśli idzie o owoce suszone – mamy pole do popisu. Dodatek napoju zbożowego i tłuszczu kokosowego nie tylko harmonizuje potrawę, ale zapobiega jej przypalaniu.